Kontynuując przegląd ciekawych zastosowań technologii big data (w poprzednim wpisie było m.in. o stosowaniu ich przy monitoringu zmian klimatycznych i pracy lodówek czy w przemyśle browarniczym), tym razem znajdujemy je w branży muzycznej i świecie polityki, mogą też być używane do zwalczania przestępczości przez służby specjalne, a także w walce z …komarami.
Jak szacuje Oracle, wolumen big data w Sieci z roku na rok rośnie o około 40 proc., a wartość samego rynku technologii analitycznych big data powiększa się obecnie w tempie sześciokrotnie szybszym niż cała branża IT.
Clone modelling fanów Lady Gagi
Menedżer Lady Gagi, Troy Carter szukając sposobu na zwiększenie popularności tej gwiazdy pop sięgnął po technologie big data. Zaczął wyszukiwać w serwisach społecznościowych internautów o podobnych profilach zainteresowań jak fani Lady Gagi, zakładając, że interesując się podobnymi rzeczami chętnie dołączą do grona miłośników hitów piosenkarki. I to założenie okazało się słuszne. Dzięki wytrwałości w analizie wielkich zbiorów danych (porównywaniu profili behawioralnych użytkowników internetu) Lady Gaga zanotowała gigantyczny wzrost liczby fanów. Na Facebooku przybyło ich 51 mln, a na Twitterze – 31 mln.
– W big data marketingu strategia rozszerzania wąskiego targetu poprzez wyszukiwanie podobnych grup użytkowników, z powodzeniem zastosowana (pewnie nieświadomie) przez Troya Cartera, ma swoją fachową nazwę. To look alike modelling albo clone modelling. Bazując na profilu zachowań (zwanym również profilem behawioralnym) naszego najlepszego klienta, firma wykorzystująca big data może taki profil „sklonować” i wyszukać wśród pozostałych internautów takich, którzy temu profilowi będą najbliżsi – wyjaśnia Piotr Prajsnar, CEO Cloud Technologies.
Czytaj też: o zastosowaniu technologii all-flash w trasie koncertowej U2
Obama, prezydent wybrany dzięki big data?
Kampania prezydencka w USA to jedna z największych, najbardziej emocjonujących oraz wyczerpujących bitew o głosy wyborców. Zrozumienie specyfiki i preferencji ludności w każdym ze stanów i każdym z odwiedzanych miast oraz miasteczek to ogromne wyzwanie. Wiele wskazuje na to, że to big data zastosowane przez sztab Baracka Obamy podczas wyścigu o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych w 2012 r. pomogły w osiągnięciu sukcesu wyborczego.
– Politycy, w tym obecny prezydent USA, Barack Obama, często sięgają po rozwiązania z zakresu machine learning oraz analityków big data, którzy odgrywają rolę „górników” (data miners) czy „żniwiarzy” danych (data harvesters). Ich celem jest pozyskiwanie informacji o zachowaniach i preferencjach wyborców w konkretnych miastach i stanach, a następnie doszukiwanie się korelacji między poszczególnymi elementami. To tytaniczna praca – każdej nocy badacze danych ze sztabu Obamy testowali blisko 66 tys. symulacji scenariuszy kampanii politycznej, szukając takiej korelacji danych, która zapewni najbardziej optymalny scenariusz, a następnie prezentowali je politycznym doradcom obecnego prezydenta USA – mówi Piotr Prajsnar.
Sasha Issenberg, amerykański dziennikarz śledzący kampanię Obamy, w artykule „A More Perfect Union: How President Obama’s Campaign Used Big Data to Rally Individual Voters” w przekonujący sposób dowodził, że sztab obecnego prezydenta USA korzystał z big data nie tylko po to, aby przewidywać zachowania wyborców (predictive modeling), lecz również po to, by na nie wpływać oraz je zmieniać. Hasło wyborcze Obamy z „Yes, we can” równie dobrze mogłoby brzmieć: „Yes, we scan”. Analitycy Obamy „przeskanowali” bowiem bazy wyborców z chirurgiczną precyzją. Po mistrzowsku zarządzali internetowymi ruchami wyborców, przekierowując ich na strony na Facebooku (33 mln lajków) czy kanał YouTube (240 tys. subskrybentów i 246 mln odsłon), a także stosując polityczny audience targeting na Amazonie. Założyli również stronę mybarackobama.com, funkcjonującą na zasadach sieci społecznościowej, skupiającej głównie młodych sympatyków Obamy i spełniającej funkcję potencjalnej bazy wolontariuszy kampanii. W ostatnich dniach przed wyborami Obamie udało się pozyskać blisko 700 tys. takich wolontariuszy. Według Issenberga, duże zbiory danych zgromadzone przez sztab Baracka Obamy były aż dziesięciokrotnie większe niż zebrane przez konkurencyjnego kandydata, Mitta Romneya. W 2012 r. specjaliści od big data zgromadzili aż 5 razy więcej danych niż w wyborach w 2008 r. Obama, najprawdopodobniej jako pierwszy polityk na świecie, przeprowadził marketing z użyciem danych zakrojony na tak gigantyczną skalę.
Czytaj też wpisy o: e-demokracji i cyfrowych kampaniach wyborczych w Wielkiej Brytanii.
Big data środkiem komarobójczym?
aWhere Inc. postanowiło przeanalizować dane płynące z satelitów oraz innych urządzeń zainstalowanych do pomiaru: wilgotności powietrza, temperatury, stopnia nasłonecznienia, głębokości i poziomu wód gruntowych etc. Wszystko po to, by móc z wysoką precyzją określić miejsca, które są (lub staną się) wylęgarniami komarów, bądź ich największymi skupiskami, a następnie zrzucić na te obszary pestycydy i inne środki owadobójcze. Dzięki big data można przeprowadzać precyzyjne naloty na największe skupiska tych bardzo dokuczliwych insektów.
Analizy big data pomogły CIA namierzyć Bin Ladena
Na pytanie “Co CIA chce analizować?”, Ira „Gus” Hunt, Chief Technology Officer w CIA, odpowiada lakonicznie i z rozbrajającą szczerością: „Wszystko”. CIA wychodzi z założenia, że im więcej zgromadzi danych o internautach – tym lepiej, bo jakiś użytek na pewno się z nich zrobi. – Big data to przyszłość, a my tę przyszłość chcemy potrafić kontrolować – mówi Hunt zdradzając, że CIA zamierza wykorzystywać big data przede wszystkim do przewidywania ewentualnych zagrożeń i wzmocnienia bezpieczeństwa kraju, ponieważ to właśnie CIA jest pierwszą linią systemu obrony USA.
– Analityka internetowa pełni w bezpieczeństwie USA rolę kluczową. Pozwala udaremniać, wychwytywać i namierzać ataki hakerskie na instytucje publiczne, a także lokalizować potencjalne zagrożenia, wliczając te najniebezpieczniejsze, terrorystyczne – mówi CEO Cloud Technologies. Cindy Storer, obecnie jeden z głównych mózgów strategicznych w CIA, przyznała otwarcie, że w odnalezieniu Osamy Bin Ladena pomogła amerykańskiemu wywiadowi właśnie analityka danych.
Na stronie głównej Centralnej Agencji Wywiadowczej USA (www.CIA.gov) zamieszczono ogłoszenie o pracę o treści: „Wszystkie departamenty CIA poszukują ciekawych, kreatywnych osób zainteresowanych służbą dla kraju w dziedzinie data science”. CIA szuka obecnie badacza/analityka danych m.in. w Waszyngotnie. Pełny etat, pensja od 50 tys. dolarów.
Good data
Dzisiejszym firmom wykorzystującym big data nie chodzi już wyłącznie o gromadzenie, przetwarzanie, segmentowanie i analizowanie danych, co określa się jako „data harvesting”, a następnie ich monetyzację. Big data to cyfrowe wskazówki, usprawniające nie tylko biznes, ale i codzienne życie. Z badań Forrester wynika, że 56 proc. decydentów w firmach (zwłaszcza IT) przyznaje, że analityka danych pozwala przedsiębiorstwom usprawniać ich decyzje biznesowe – wliczając w to używanie danych do „czynienia dobra”, czyli działań noszących znamiona społecznej odpowiedzialności biznesu. Ten coraz popularniejszy trend określa się już jako „Good Data” czy szerzej: „Big Data for social good”. Anonimowe dane behawioralne pozwalają zrozumieć wzorce zachowań większych grup ludzi, a następnie wykorzystać je do uzyskania pozytywnego wpływu na społeczeństwo.
Pamiętajmy, że big data nie daje czarno-białych odpowiedzi. Wyniki analiz dużych zbiorów danych rozszerzają nasze myślenie dając szerszy obraz (big picture), umożliwiając uzyskanie oglądu na sprawę z wielu perspektyw – podkreśla Piotr Prajsnar.
Pozostaw komentarz